niedziela, 15 marca 2015

Obrońcy i OBROŃCY


Bycie miłośnikiem i obrońcą zwierząt jest modne. A moda to szkodliwy czynnik. Jestem wegetarianką od kilku lat, wychowaną w domu wegetariańskim, gdzie zwierzęta stoją można powiedzieć, ponad człowieka. Nazywam się miłośnikiem zwierząt, więc to nie oto chodzi, że kochanie i dbanie o mniejszych braci jest złe. Trzeba jest chronić i je szanować, ale niektórzy wzięli do siebie to zbyt dosłownie i traktują każda przejaw pracy ze zwierzęciem, jako okrucieństwo.



Tak mówimy o fanatykach przed którymi nie uchroni nas żaden Bóg, rozum czy mury. Oni są wszędzie.  I wszędzie wyrządzają szkody. Zazwyczaj mnie śmieszą, kiedy usiłują dowieść, że wyprowadzanie psów na smyczy jest uprzedmiotowieniem i odebraniem mu wolności.  A później ten pies nie gryzie, tylko popieści kiełkami.   Chyba każdy wychodzący czasami z domu doświadczył tego typu pieskiej wolności.
Niedawno doszło do otrucia setera irlandzkiego na Crufcie, prestiżowej wystawy w Wielkiej Brytanii. Incydent bardzo rzadki, jak nie jedyny w ciągu ostatnich lat, ale niektórzy OBROŃCY wzięli to do serca  i wmawiają, że tak dzieje się na każdej wystawie. Oczywiście na żadnej nigdy nie byli. I dochodzimy do sedna. Hodowli. Hodujemy zwierzęta od tysiącleci, niestety  stwarzamy jednym wspaniałe warunki, a innym piekło na ziemi.  

Pies najlepszy przyjaciel człowieka. ( Ja uważam, że kot, ale być może koty już zdążyły mi podmienić mózg ) Istnieje kilkaset ras. W FCI, której podlega ZKwP, największy związek kynologiczny w Polsce, uznanych wzorców jest ponad 400. Większości ras Kowalski nie zna, niektóre już wymierają, ale są też taki, które dziecko umie rozróżnić. York, labrador, owczarek niemiecki, shi-tzu, golden, dalmatyńczyk i owczarek szkocki collie, znany jako Lessie.  Poprzez niezdrowe ambicję pewnych grup hodowców te rasy podano przerasowieniu. Tego wynikiem są np. miniaturowe yorki, którym podaje się hormony by nie rosły.   Albo owczarki niemieckie z zadkiem niesionym po ziemi. Obok tych hodowców są tacy, którzy utrzymują zdrowe typy, kierując się rozsądkiem i dobrem psa. No ale, ludzie mają tendencję do kategoryzowania, więc zacni OBROŃCY uznali, że wszyscy hodowcy dążą do przerasowienia i chełbią chorowitym typom.



I teraz zaczyna się batalia, fanatykowi nie wytłumaczysz, że są tacy i tacy, on widzi tylko kulawe złudy swego niedopracowanego umysłu. I tak, podczas wielu dyskusji z OBROŃCAMI dowiedziałam się, że hodowcy to: gwałciciele, dewianci, hitlerowcy, snoby, chorzy psychicznie… Było tego jeszcze trochę. Nie żartuje takie usłyszałam cytaty pod adresem wszystkich hodowców ZKwP. Smutne to i żenujące, ale cóż poradzisz? Nic. Bo OBROŃCOM nie wytłumaczysz niczego, bo oni mają racjię.


Rozumiem, że kilkanaście ras zostało zniszczonych i przerasowione osobniki wygrywają wystawy. Ale to połowa prawdy. Tego niestety OBROŃCY nie chcą pojąc. To nie koniec tego tematu, poruszę go jeszcze nieraz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz